Eugene O’Neill

Zyskał miano ikony amerykańskiej dramaturgii. Jego poetyckie i nowatorskie dzieła stanowią niezwykłe i pozbawione kompromisów portrety ludzi w całej ich zawiłości – skomplikowanych, obarczonych traumami, zmagających się z własnymi wadami. Odrywając się od sentymentalnego stylu swoich poprzedników O’Neill zaczął torować drogę realizmowi i psychologicznym poszukiwaniom, a ten zabieg mu się opłacił – w 1936 roku został bowiem doceniony nagrodą Nobla w dziedzinie literatury.

Osobisty i introspektywny Zmierzch długiego dnia miał, życzeniem autora, nie ujrzeć światła dziennego przez 25 lat od śmierci O’Neilla. Wydawcy nie wypełnili jednak ostatniej woli – autor zmarł w 1953 roku, a już trzy lata później dzieło zostało nie tylko opublikowane, ale i wystawione na scenie, zdobywając prestiżową nagrodę Tony dla najlepszej sztuki i przyznaną pośmiertnie nagrodę Pulitzera w dziedzinie dramaturgii.

W obliczu demonów przeszłości

Ojciec rodziny, James Tyrone Sr., niegdyś słynny aktor, tkwi w sidłach traumy z dzieciństwa spędzonego w biedzie. Despotyczny i skąpy, tyranizuje domowników, tłumiąc w sobie żal i gorycz. Nie potrafi pogodzić się z niespełnionymi ambicjami i żyje złudzeniami dawnej świetności, ubarwiając sobie codzienność szklaneczką czegoś mocniejszego. Towarzyszy mu żona, Mary. Ta jednak wciąż nie otrząsnęła się po śmierci jednego z dzieci. Tragedia ta pchnęła ją w otchłań uzależnienia od morfiny, która pozwala jej uciec od rzeczywistości. Żyje w świecie fantazji i wspomnień. Stara się rozpalić domowe ognisko, które w oparach alkoholu bucha i trawi fundamenty ich małych światów. To nie jest przestrzeń, w której synowie mogli spędzić dobre dzieciństwo. James Jr. pogrąża się w cynizmie i alkoholizmie. W kieliszku topi ból, rozczarowania, poczucie bezsensu i braku swojego miejsca w świecie. Jego młodszy brat, Edmund – alter ego samego autora – walczy z wymagającą kosztownego leczenia gruźlicą. Wrażliwy i introwertyczny, obserwuje z boku rozpad rodziny i popada w coraz większą apatię.

Po ponad osiemdziesięciu latach od ukończenia przez O’Neilla pierwszej wersji tekstu, nie traci on na aktualności.

W obliczu bezlitosnego losu rodzina Tyrone zostaje uwięziona w pułapce wzajemnych pretensji, oskarżeń i braku nadziei. Ukrywane prawdy wychodzą na jaw, a bohaterowie stają w obliczu bolesnych rozliczeń z przeszłością.

Potrzebujemy takiego teatru. Potrzebujemy takich spektakli i takich dramatów. Reakcje publiczności udowadniają, że to jest sztuka, której publiczność chce. I że w teatrze chcemy przeżywać katharsis – czekać w napięciu na kolejną scenę, śmiać się i zachowywać powagę, kiedy rodzą się w nas refleksje i uczucia. Bez nadmiernego patosu, ale z całym wachlarzem autentycznych emocji.

Justyna Żarczyńska, kultura.poznan.pl

Zmierzch długiego dnia to poruszająca opowieść o upadku i odkupieniu, o sile rodzinnych więzi i niszczycielskiej sile traumy. Sztuka, pełna emocji i psychologicznej głębi, zmusza do refleksji nad kruchością ludzkiego szczęścia i nieuchronnością przeznaczenia. O’Neill z mistrzowską precyzją obnaża słabości i lęki swoich bohaterów, ukazując ich jako ofiary splotów losu i własnych błędów.

Zawsze dawaliśmy sobie miłość! I zawsze będziemy! Tylko to się liczy i nie próbujmy zrozumieć tego, czego się nie da zrozumieć, ani naprawiać tego, co jest nie do naprawienia. Tego, co nas spotkało w życiu, nie można wyjaśnić ani usprawiedliwić.

Galeria

Twórcy:

Opracowanie tekstu, reżyseria, scenografia i kostiumy: André Hübner-Ochodlo
Przekład: Jacek Poniedziałek
Muzyka: Adam Żuchowski
Fortepian: Artur Jurek
Realizacja nagrań: Igor Budaj
Video: Mariusz Adamski
Asystentka scenografa i kostiumografa: Julia Grucza
Inspicjentka: Hanna „Andzia” Kujawiak

Obsada

  • James Tyrone Sr.: Ildefons Stachowiak
  • Mary Tyrone: Bożena Borowska-Kropielnicka
  • James Tyrone Jr.: Łukasz Chrzuszcz
  • Edmund Tyrone: Bartosz Włodarczyk

Spektakl powstał we współpracy z Teatrem Nowym im. Izabelli Cywińskiej w Poznaniu:

Logo Teatru Nowego w Poznaniu