„Tytuł nawiązuje w przewrotny sposób do „Śpiewnika domowego” Stanisława Moniuszki, czyli zbioru pieśni na różne okazje. Stanisława Celińska czaruje publiczność urzekającym uśmiechem, ciepłym głosem. Tekstami Jonasza Kofty, Agnieszki Osieckiej, Bułata Okudżawy, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Bertolda Brechta czy Cortazara wprowadza widza w swój intymny świat. Trochę to Celińska – aktorka, a trochę jak sama mówi – „normalna” kobieta borykająca się z codziennymi kłopotami. A to chorobą, a to dziećmi, a to złym nastrojem.
Aktorka granice miedzy tym, co prywatne i sceniczne wytycza tak subtelnie, że recital staje się szczerą rozmową z widzem. Choć czasami z przymrużeniem oka.”
– Beata Czechowska-Derkacz, Głos Wybrzeża
Projekt muzyczny Jerzego Satanowskiego w wykonaniu Stanisławy Celińskiej
Scenariusz i reżyseria: Jerzy Satanowski
Muzyka: J. Satanowski oraz m.in. W. Korcz, Z. Wodecki, S. Krajewski, B. Okudżawa, K. Weil
(…) w ułożonym specjalnie zgodnie z jej (Stanisławy Celińskiej) wrażliwością śpiewniku aktorka jest śliczna, liryczna, romantyczna i dramatyczna. Podczas tego wieczoru w jednym ze swoich recitalowych wcieleń jest samotną
kobietą, która zastanawia się, czy to, że listy już nie przychodzą, a telefon milczy od wczoraj oznacza, że jej po prostu nie ma. Ani zapach, ani zawrót głowy, ni okno, przez które patrzy nie są przecież dowodem jej istnienia. W wielu tekstach, które złożyły się na „Domofon”, a jest to znakomita poezja Osieckiej, Okudżawy, Brechta, Kofty, Rilkego, Wołka i innych, pobrzmiewa przekonanie o rychłym przejściu „z afiszy w stronę ciszy, z wielkich świateł w stronę zimy”. (…) Widzowie, którzy myślą, że Celińska recitalem w Atelier raz na zawsze skończyła z poczuciem humoru tkwią w niewybaczalnym błędzie. Aktorka jako domowy niedźwiedź rurowy, czy też udręczona kolejną dietą i rozdrażniona szelestem kocich łap Klorynda, nie pozostawi bez uśmiechu nikogo (…) Spektakl Stanisławy Celińskiej z muzyką i w reżyserii Jerzego Satanowskiego nie pozostawia jednak widza bez recepty, którą powtarzać będziemy, jak różaniec pobożnych życzeń: „chcesz być zdrowy, starań dołóż, nie pij, nie jedz, nie cudzołóż” (…)
Anna Malcer, Świat się chwieje, Dziennik Bałtycki