Klezmafour to zespół rozpięty pomiędzy Lublinem, Białymstokiem i Warszawą i właśnie z klezmerskiej tradycji tego regionu czerpie swoje inspiracje. Podchodzi do nich jednak w sposób zupełnie nowatorski, z punk rockową wręcz energią i bałkańskim szaleństwem. Zespół jest laureatem dwóch nagród niezwykle prestiżowego International Jewish Music Festival 2010 w Amsterdamie. Wygrana zaowocowała świetnie przyjętą trasą po USA i Kanadzie, gdzie występowali przed kilkutysięczną publicznością u boku takich sław jak Balkan Beat Box, jak również licznymi festiwalami za granicą. Międzynarodowe osiągnięcia zaowocowały zasileniem szeregów impresariatu i wydawnictwa Karrot Kommando obok tak znanych grup jak Kapela ze Wsi Warszawa, R.U.T.A., Żywiołak czy Vavamuffin.
Materiał zawarty na debiutanckiej płycie „5th Element” (premiera 5.11.2011) w założeniu miał oddawać żywiołowość koncertu, dlatego też został zarejestrowany podczas wspólnego grania w przeciągu niespełna jednego dnia w studio. Starannie wykształceni muzycy nie boją się eksperymentów stąd w utworach można usłyszeć tak egzotyczne instrumenty jak darabuka, futujara czy skrecze w wykonaniu Dubbista z zespołu Vavamuffin. Mimo klasycznego instrumentarium (klarnet, skrzypce, akordeon, kontrabas, perkusja) atmosfera podczas koncertów Klezmafour wielokrotnie przypomina bardziej tą znaną z koncertów muzyki rockowej czy hip-hopowej, równocześnie doskonale sprawdzając się w filharmoniach (koncert w Filharmonii Narodowej, 12.04.2012). Nie ma znaczenia czy to Stambuł, Nowy Jork czy Białowieża, nieważne w jakim wieku jest publiczność prędzej czy później każdy daje się porwać żywiołowi bijącemu ze sceny…
Cytując organizatorów Internationales Klezmer Festival Fürth (Niemcy), gdzie bilety na koncert zespołu wyprzedano ciągu zaledwie kilku dni: „Muzyka zespołu Klezmafour jest głęboko zakorzeniona w żydowskim folklorze, jednak zawiera wiele oryginalnych, żywiołowych kompozycji. Ich ekscytujące koncerty są świetnym przykładem harmonijnego zgrania muzyków. Klezmafour to coś więcej niż tylko powiew świeżości w muzyce klezmerskiej, to istny huragan!”