Znakomita aktorka, zwyciężczyni plebiscytu Polka 2006, Kobieta Roku 2007, Europejczyk Roku 2008, odznaczona w 2012 roku Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz srebrnym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, laureatka wielu prestiżowych nagród filmowych i teatralnych Brązowe Lwy Gdańskie – 1985, Wiktor – nagroda telewidzów dla najpopularniejszej postaci – 1988/, założycielka fundacji „AKogo?”, prezentuje publiczności piosenki napisane przez najwybitniejszych polskich i światowych artystów.

W repertuarze Ewy Błaszczyk znalazły się utwory autorstwa m.in.: Agnieszki Osieckiej, Jacka Kleyffa, Stanisława Soyki, Doroty Czupkiewicz, ks. Jana Twardowskiego, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Jana Wołka, Jacka Janczarskiego z muzyką Jerzego Satanowskiego, Zygmunta Koniecznego, czy Włodzimierza Wysockiego.

Artystce towarzyszy trzyosobowa grupa muzyków (piano, gitara i saksofon). W trakcie koncertów, nie tylko duchowym, ale także wokalnym i muzycznym wsparciem służy aktorce córka – Marianna Janczarska.

Skład zespołu:
instrumenty klawiszowe: Marcin Partyka
gitara i vocal: Andrzej „e-moll” Kowalczyk
saksofony: Sebastian Feliciak
oraz gitara i vocal: Marianna Janczarska

Ewa Błaszczyk, przez długie lata występowała w kabarecie J. Pietrzaka „Pod Egidą”, brała udział w przeglądach poezji śpiewanej, Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu oraz w festiwalach w Opolu i Sopocie. Artystka od dawna nagrywa też płyty i przygotowuje recitale w trakcie których prezentuje głównie poetyckie i nastrojowe piosenki. Jej recital adresowany jest zarówno do wielbicieli gatunku, jak i do wszystkich osób otwartych na muzykę pełną emocji, wrażliwych na niezwykłość świata z jego jasnymi i ciemnymi barwami.

Wielkie zwycięstwo Ewy Błaszczyk polega na tym, że znane od dawna piosenki odbieramy tak, jakbyśmy słyszeli je po raz pierwszy. Są zamkniętymi historiami, (…) koralami nawlekanymi przez aktorkę. Kolejnymi częściami jej opowieści. – pisze o najnowszym recitalu Jacek Wakar

Ewa Błaszczyk odkrywa siebie poprzez historie, które opowiada publiczności. Łagodne, nastrojowe piosenki przeplata pełnymi dramatyzmu i energii wyznaniami głoszącymi, że mimo przeciwności losu zawsze warto walczyć o swoje życie i nie tracić nadziei.

JACEK WAKAR

Ewa Błaszczyk nie robi zwyczajnego recitalu. Zamiast zabawiać widzów i siebie skalą wokalnych możliwości, dogadzać aktorskiej próżności, proponuje teatr. W tym teatrze piosenki to trzy-, czterominutowe opowieści o ludzkim losie. Pisane śmiechem, ale częściej łzami. Przeświadczone, że życie biegnie swoim rytmem. Nie zwolnisz go ani nie przyspieszysz.

GRZEGORZ ŻURAWIŃSKI

“Konie” Włodzimierza Wysockiego słyszałem wcześniej w wykonaniu Maryli Rodowicz. Kto pierwszy sięgnął po ten utwór, piosenkarka czy aktorka – nie wiem. Nie mam natomiast wątpliwości, która z interpretacji miała anielskie skrzydła, w której lepiej objawiła się rozdarta słowiańska dusza. W wykonaniu Ewy Błaszczyk było to wszystko: przestrzeń, pragnienie wolności, miłość, tęsknota i ból.

ŁUKASZ MACIEJEWSKI

Kiedy śpiewa, wszelkie kategoryzacje tracą sens i znaczenie. Piosenka literacka, aktorska, poetycka: Ewa Błaszczyk zwycięża z konwencjami. W jej głosie, obecności scenicznej nie ma fałszu, formalnych nadwyżek, jedynie siła artystycznego, czyli ludzkiego, przesłania. Fenomen Błaszczyk mieści się poza słowem, poza definicjami. Aktorce filmowej i teatralnej, piosenkarce i działaczce, pięknej kobiecie i wspaniałemu człowiekowi wierzy się bez zastrzeżeń. To pełnoprawny spektakl.