Muzyka: Mordechaj Gebirtg, Ewa Kornecka
Aranżacje: Marek Czerniewicz
Scenografia: Marta Roszkopf
Kostiumy: Józef Trykalski, Renia Wojno
André Ochodlo – śpiew
The Jazzish Klezmer Company:
- Aleksander Zinger – perkusja
- Aleksander Shuvalov – akordeon
- Ronny Graupe – gitara
- Uli Kempendorff – klarnet, saksofony
- Mateusz Smoczyński – skrzypce
- Adam Żuchowski – kontrabas
„Ostatnio dzięki serdecznej zachęcie przyjaciół, zaczęłam tłumaczyć te złote piosenki i chcę wyznać, że doświadczam uczucia swoistej harmonii. Czuję się, jakbym rozprawiała i przyjaźniła się z kimś z bliskiej rodziny, z kim bawiłam się kiedyś, w dzieciństwie, i nagle – zamglone rysy tego kogoś i wspólnie oglądane pejzaże pod wpływem muzyki wynurzają się z mgły. Sporo w życiu tłumaczyłam, ale nigdy nie doświadczałam podobnego powinowactwa (…) Gebirtignie dożył końca wojny i dawno go już nie ma wśród nas. (…) A kto się nad naszą Zatoką pojawi i zechce wejść do środka sali teatralnej, ten będzie mógł posłuchać piosenek Gebirtiga w wykonaniu André Ochodlo i natchnionych muzyków. Liczymy, że świetlista i bursztynowa dusza poety przepłynie z pierwszym świtem na brzeg i że nie będzie na nas zła. Bowiem to trzeba było tłumaczyć tak, jak się płucze kruche szkło. Delikatne to jest tworzywo i wierne Tuwimowskiej zasadzie .”
Agnieszka Osiecka
Mordechaj Gebirtig
"Jakże długo nie słyszałem dźwięku skrzypiec"
"Kiedyś, kiedy piekło zniknie i bombowców huk,
Płacz męczeński wtem umilknie,
Pokój da nam Bóg.
Wtedy wrócą moje pieśni,
Jak na wiosnę - bzy,
Jak okrzyki ptaków leśnych
I jak do mnie ty!"