Logo Teatru Atelier
Deklaracja dostępności     Wersja podstawowa      
Jubileusz (George Tabori) - reż. André Hübner-Ochodlo

Reżyseria i scenografia - André Hübner-Ochodlo 
Przekład niemiecki - Ursula Grutzmacher - Tabori
Przekład z niemieckiego - Jacek St. Buras
Muzyka - Jerzy Satanowski
Kostiumy i rekwizyty - Elżbieta Daszkowska, Helga Kümper
Współpraca - Matthias Keller
Charakteryzacja - Elżbieta Daszkowska
Fragmenty scenografii wykonano na podstawie zdjęć Anny Klejzerowicz:
Współpraca scenograficzna - Beat Kunz 
Obsada:
Arnold, muzyk - Krzysztof Gordon
Lotta, jego żona - Joanna Bogacka
Mitzi, jej spastyczna siostrzenica- Elżbieta Mrozińska
Otto, fryzjer - Dariusz Siastacz
Helmut, jego żona - Marek Richter
Jürgen / młody Arnold - Jacek Labijak
Wumpf, grabarz / duch ojca Arnolda - Ryszard Ronczewski
 

W pełnej goryczy, humoru i bolesnych wspomnień sztuce Jubileusz, napisanej w 1983 roku z okazji 50 rocznicy przejęcia przez Hitlera władzy, George Tabori umieszcza w uwagach zdanie: Zbrodniarze wracają zwykle na miejsce swoich zbrodni. Ofiary niekiedy też.

W Jubileuszu Tabori wprowadza na scenę pewną liczbę ofiar, umarłych zamordowanych przez nazistów i stawia ich w ponownej konfrontacji ze sobą, a przede wszystkim też z dawnymi i nowymi nazistami. Sztuka dzieje się wczoraj, dziś i jutro, płaszczyzny ciągle się zmieniają. Z sarkastycznym dowcipem, pozbawioną tabu konkretnością ludzkiego myślenia i postępowania, wydziera z iluzji strasznej przeszłości masowy mord na Żydach, Cyganach, homoseksualistach i chorych psychicznie. Umarli siedzą jak kloszardzi na wale ziemnym i są szczęśliwi, że swoje życie mają już za sobą, mimo iż po Tamtej Stronie również nie obywają się bez kłótni - zamordowany przez nazistów homoseksualista Otto nie stracił poprzez śmierć swojej awersji do Żydów. Wszyscy są w swych problemach tak onieśmieleni, jak żyjący. Fakt, że umarli nie czyni ich lepszymi.

Jubileusz, podobnie jak inne sztuki Taboriego, jest makabrycznym korowodem umarłych, czarną mszą zasilaną żądzą, miłością, utratą i cierpieniem. Teatr Taboriego dotyka tabu, umożliwia uwolnienie podświadomości, powoduje dysharmonię między sceną a widownią. Zdumiewa, irytuje i rani przez swoje konsekwentne wytaczanie drogi zmysłowego wspomnienia, gdzie życie iśmierć, rozkosz i ból leżą nieznośnie blisko siebie, a nasza nagość jest widoczna za wszystkimi przebraniami.

 Patrząc na wyborną grę niewielkiego sopockiego zespołu, grę nie tylko pełną, zaangażowania, ale i miłości do teatru, odnajdywałem nieodparcie bliskie powiązania z Tańcem Śmierci rodem ze średniowiecznego cmentarza. Skojarzenie sądzę nieprzypadkowe, a przez George\\\'a Taboriego z premedytacją podsunięte widzowi. A wielce nastrojowa scenografia i wyrazista, niemal dotykalna muzyka Jerzego Satanowskiego podsycają klimat moralnego niepokoju, który osacza nas i atakuje jeszcze długo po zamilknięciu oklasków. Prawdziwa to i mądra sztuka. Tomasz Dymaczewski, Dziennik Poznański

Cmentarz nad Renem, dziś, kiedy umarli skazani są na wspominanie tego, o woleliby zapomnieć, mianowicie ósmego kręgu Piekła. Większość opowiadających dowcipy zaczyna za każdym razem od "Niech pan mi przerwie, jeśli pan to już zna", ale umarłym nie można przeszkodzić w opowiadaniu w kółko tych samych dowcipów. Dowcipy umarłych i ich śmiech, nie homerycki, tylko ten najbardziej gorzki, zalecane są jak rozrywka nekrofobom, egzorcystom, łowcom duchów, sfrustrowanym kochankom i całej reszcie milczącej większości. George Tabori, Uwagi do Jubileuszu

Jak zmieścić 20 Żydów w Volkswagenie? Dwóch z przodu, trzech z tyłu, reszta w popielniczce. George Tabori, Jubileusz

Tylko ktoś, kto w śmierci swojego narodu doświadczył śmierci własnej, a mimo to nie utracił wiary w życie, ma prawo i zarazem powód do opowiadania takich dowcipów. W 50. Rocznicę dojścia Hitlera do władzy George Tabori, żydowski dramaturg niemieckojęzyczny, autor takich sztuk, jak " Mein Kampf", "Peepshow", "Weisman i Czerwona Twarz" (prapremiera polska w 1994 roku w Teatrze Atelier), przywołał z niebytu ofiary zbrodni wszechczasów, aby opowiedziały żywym o swoich spopielonych radościach i smutkach, miłościach i miłostkach, i o swojej śmierci. Sztuka "Jubileusz" pokazuje, że umarli to zupełnie zwyczajni ludzie, i że wcale nie jest łatwo być żywym. Potwierdza też znana prawdę, że śmiech brzmi najbardziej przerażająco na cmentarzu. Jacek St. Buras

Najnowszy spektakl teatru Atelier potwierdza, że na tej scenie nie ma miejsca na realizacje spotykające się z obojętnością widowni. "Jubileusz" George\\\'a Taboriego (...) bez wątpienia jest przedstawieniem dostarczającym mocnych przeżyć (...) Kompozycja plastyczna tego spektaklu, wpisanego w małą przestrzeń sceny, inscenizacyjna inwencja i precyzyjna wszelkich szczegółów, wreszcie jak ważna, znacząca i dopowiadająca - muzyka Jerzego Satanowskiego, czynią z tego skromnego rozmiarami, lecz ambitnego przedstawienia, realizację dużej rangi. Znakomitym aktorom i świetnie zagranym rolom też zawdzięcza ono niemało (...)
Arnold, niepoprawny optymista, zwraca się ku wspomnieniom szczęśliwego dzieciństwa, jako do tego , co wartościowe i niezniszczalne. Piękna, cudownie teatralnie rozegrana scena z duchem ojca to triumf tego optymizmu (...) Lotta też w przeszłości umie znaleźć jaśniejsze chwile. Obie role znakomite, a scena śmierci Lotty - wstrząsająca i odegrana po mistrzowsku (...)
Znakomity to spektakl, ciekawie zakomponowany plastycznie, ze świetną muzyka Jerzego Satanowskiego i doskonale zagrany. Anna Jęsiak, Dziennik Bałtycki

"Jubileusz", podobnie jak inne sztuki Taboriego, jest makabrycznym korowodem umarłych, czarną mszą zasilaną żądzą, miłością, utratą i cierpieniem. (...)
Tabori zdumiewa, irytuje i rani przez swoje konsekwentne wytyczanie drogi zmysłowego wspomnienia, gdzie życie i śmierć, rozkosz i ból leża tak nieznośnie blisko siebie, a nasza nagość jest widoczna za wszystkimi przebraniami. Tylko bezpośrednio przeżyte doświadczenia rozkoszy i bólu gwarantują pozostanie żywym "wewnątrz swego codziennego umierania". Teatr Taboriego zabiera nas nieco dalej na tej drodze doświadczenia. Wend Kaessens, Widzieć, czego się nie chce zobaczyć

(...) ściszona i przejmująca w każdym słowie Joanny Bogackiej relacja kobiety tonącej w budce telefonicznej (!) na placu przed katedrą, przy obojętnych spojrzeniach przechodniów i eleganckich odmowach pomocy ze strony wyszukiwanych telefonicznie przyjaciół (...) tak absurdalnie przetworzenie osamotnienia mordowanych ściska serce w stopniu, jakiego nie osiągnąłby już żaden krzyk. Jacek Sieradzki, Polityka

Ogromnymi brawami przyjęła publiczność kolejną premierę w Teatrze Atelier. André Hübner - Ochodlo wystawił wczoraj po raz pierwszy dramat George\\\'a Taboriego "Jubileusz" (...) Zachwyciły mnie szczególnie dwie kreacje aktorskie: pary małżeńskiej na scenie i poza nią - Joanny Bogackiej i Krzysztofa Gordona, którzy stworzyli postaci przejmujące i pokazali po raz kolejny wspaniałe aktorstwo. Dorota Sobieniecka, Głos Wybrzeża

Inspirowany Brechtem monolog wypowiedziany przez Joannę Bogacką "sauté", bez pomocy rekwizytów, jest po prostu porażający. Joanna Chojka, Gazeta Morska

Sztuka jest niestrawna, tkwi w gardle, jest, niejako, do wyrzygania. George Tabori

MECENAS TEATRU Patronat Sponsor srebrny
orlen logo Sopot logo Srebrny logo
Teatr Atelier im. Agnieszki Osieckiej

Al. Mamuszki 2
81-718 Sopot
e-mail: teatr-atelier@teatratelier.pl
tel./fax. (058) 550 10 01
Fundacja Teatru Atelier im. Agnieszki Osieckiej

NIP 5851467315
KRS000477093
konto bankowe
PL 02 2490 0005 0000 4530 5379 4015


Dane osobowe
Zgłoś błąd na stronie
Mapa strony
Dla mediów


(C) Copyright 2021 Teatr Atelier